Polscy twórcy gier od A do Z: Fir&Flams

Polscy twórcy gier od A do Z: Fir&Flams

Polscy twórcy gier od A do Z: Fir&Flams
marcindmjqtx
31.08.2013 12:00, aktualizacja: 12.12.2016 16:22

Młody i ambitny duet z jedną produkcją na koncie - oto Fir&Flams.

1. Nazwa firmy. Skąd się wzięła? Artur: Znajomi mówią na nas "Artur z Marcinem" ale uznaliśmy, że bardziej profesjonalnie brzmi "Fir&Flams".

2. Rok założenia. Artur: Oficjalnie chyba powinniśmy mówić, że rok założenia to 2013. Chociaż z Marcinem to ja już nie powinienem się zakładać, chyba, że o przekonanie. Ale spoko, odsetki rosną, Marcin!

Marcin: A nieoficjalnie 2007. Nasze pierwsze spotkanie, Artur od razu chciał robić ze mną gry i zakładać się.

Artur: ...

Fir&Flams

3. Gdzie Was znaleźć? Artur: Warszawa. Tutaj pracujemy za dnia, a dłubiemy gry na nocną zmianę. Jeśli chcecie zobaczyć jak nie powinno się prowadzić devbloga, to zapraszamy was serdecznie na http://firflams.com. Z kolei najczęściej uaktualnianym przez nas miejscem jest fanpage: http://facebook.com/firflams. Jesteśmy też na Twitterze i YouTube.

Marcin: Nie otwierajcie lodówki.

Artur: Nie zaglądajcie pod kołdrę.

4. Na jakie platformy robicie gry? Artur: Podniecenie iOSem już minęło, teraz lekko uśmiechamy się do pecetowców i konsoloverów. Na pewno korzystnym wyjściem byłoby portować gry na ajfony i ajpady, ale zrobimy to wtedy, kiedy ajsprzęty będą dawać radę naszym "optymalizacjom".

5. Gry już wydane. Artur: Trochę nam się wydawało, ale koniec końców wydana została jedna - CATDAMMIT! - arkadowa gierka w retro klimatach o kocie mlekoholiku, któremu do łap przykleiła się piła łańcuchowa. Do pogrania za darmoszkę w przeglądarce pod adresem: http://catdammit.firflams.com

6. Gry w produkcji. Marcin: Tajemnica zawodowa.

Artur: Mamy już koncepty "Laladie" i "HAMMER04", ale chciałbym zrobić coś zupełnie nowego. Poza tym, jeśli CATDAMMIT! nie zostanie zjechany przez graczy, to pewnie weźmiemy się za coś w tym klimacie.

7. Liczba zatrudnionych. Artur: Ja zajmuję się stroną koncepcyjną, wizualną, PR-em i czym tam jeszcze trzeba, a Marcin to wszystko programuje. Dodatkowo, w przypadku gry CATDAMMIT! muzycznie wsparł nas młody, polski kompozytor - Maciek Dobrowolski.

Marcin: Ale generalnie tworzymy dwuosobowy zespół artystyczno-programistyczny.

8. Dlaczego robicie gry? Jak to się zaczęło? Artur: Gry zrobiły mnie - pomyślałem, że należało by się odwzajemnić. Tutaj mogę wyżyć się artystycznie, no i wolę rozpikselizowane coiny niż te prawdziwe, masowane przez żuli pieniądze.

9. Jaką grę zrobilibyście za 100 milionów dolarów? Marcin: Taką, która zarobi miliard dolarów.

Artur: Obawiam się, że za takimi pieniędzmi stoi pan w garniaku z przepisem na wakacyjny teen movie.

10. Najczęściej konsumowany posiłek w biurze to... Marcin: Żywię się głównie pączkami, a Artur...

Artur: ...konsumuję związki i popijam je Coca-Colą.

11. Największy autorytet świata gier. Artur: Wsadzeni do blendera Francuzi: Chahi, Raynal i Sir Peter Molyneux (on jest bardziej indie niż wszyscy ci biedni indies razem wzięci).

Marcin: My. Dajcie nam parę lat.

12. Najlepsza gra innego polskiego studia/twórcy. Marcin: "Wiedźmin"?

Artur: Sredźmin. "Wiedźmin 2" a zaraz za nim "Dead Island", bo jeśli mimo bugów nie sposób oderwać się od rozgrywki, to jest to świetna gra. No, chyba, że to bugi nie pozwalające wyjść z gry ale that's not the case.

13. Przyszłość, rok 2016. Co robi Wasza firma? Marcin: Robimy grę za 100 milionów dolarów.

Artur: Ta, nadal patchujemy CATDAMMIT!

14. Czy wydra wygra? Artur: Padwa, Włochy, Zagranico. Po zakrapianej kolacji razem z przyjacielem wybraliśmy się na nocną wycieczkę. Zdemontowaliśmy namiot w parku rozrywki, a w kanałach przy ulicy pływały jakieś ni to wydry. Zahaczyliśmy o parę knajpek, ciemnych uliczek i otwarty w środku nocy kramik z lodami. Najlepsze truskawkowe lody ever. To znaczy chyba najlepsze, bo nie pamiętam. Potem znowu oglądaliśmy te wydry. Mokre wydry w brudnym kanale. Kiedy doturlałem się po paru godzinach do hotelu, miałem całe ręce umazane krwią i podekscytowany opowiadałem żonie jak zanurkowałem w ścieku, złapałem wydrę i udusiłem ją gołymi rękami. Ukochana zmyła mi z rąk i podkoszulki te rozmazane lody truskawkowe i położyła spać. Tak więc wydra tej nocy wygrała.

-

Wszystkie studia, które już zaprezentowały się w naszym cyklu można znaleźć w tym miejscu.

Tworzysz gry? Jeszcze nie dostałeś od nas ankiety do wypełnienia? A może dostałeś, ale jej nam nie odesłałeś? We wszystkich wypadkach - na co jeszcze czekasz, pisz do nas na kontakt@polygamia.pl. W tym cyklu jest miejsce także dla Ciebie!

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)